Maciej
Kaźmierczak
jetlag 1. [wym. dżet lag] «powieść, sitcom, pokolenie
biurowej klasy średniej i fetyszystów, szukający sensu w bezsensie i miłości w
czasach nienawiści, głos tych, którzy nie mają nic do powiedzenia, twoje zdanie,
które nikogo nie obchodzi» 2. «to nie jest moja historia, to jest twoja
historia»
No i
rzeczywiście, to może być historia czytającego, bo narracja prowadzona jest w
drugiej osobie (zawsze i wszędzie mówi się, że książki mają narrację pierwszo
albo trzecio osobową, więc kto tak mówi, najwyraźniej życia nie zna. I nie
czytał Jetlagu — a błąd, bo tę
książkę niemalże znać trzeba). Debiut powieściowy Michała Radomiła
Wiśniewskiego — popularyzatora japońskiej popkultury i fantastyki w Polsce.
Jeżeli połączyć ten fragment notki biograficznej z okładką (którą z resztą
stworzył sam autor), można się nieco uprzedzić do książki, tym bardziej, że
opis z okładki niewiele rozjaśnia sprawę (mamy bowiem wyłącznie wyjaśnienie
słowa jetlag — pisane łącznie lub
rozłącznie — zarówno w rzeczywistym jak i wymyślonym na potrzeby książki
znaczeniu, co w pewnym momencie lektury na szczęście się wyjaśnia. Ale na pewno
w chwili sięgania po tę pozycję). Jednak lektura pierwszych stron, nawet
pierwszych akapitów, zapewnia, że to coś nowego i bardzo ciekawego.
Szafa
(...) ciągnie się przez cały pokój, (...) lustro umieszczone na centralnym
skrzydle czyni iluzję drugiego pomieszczenia, odbitego wonderlandu, który
zamieszkuje takie śmieszne stworzenie wyglądające zupełnie jak ty. Siedzisz na
łóżku i patrzycie sobie głęboko w oczy, w milczeniu, bo po tylu latach
spędzonych razem nie macie o czym rozmawiać, a i niektórych tematów lepiej nie
poruszać.
***
Zaczyna się
od smrodu. Cuchnącej rzeczywistości, w której żyjesz wraz z całym tym
wysypiskiem, które nazywane jest światem. Przytłacza cię to, denerwuje, tak sam
jak bohatera, który jest twoim lustrzanym odbiciem, z którym nie masz ochoty
rozmawiać. Nie ma czasu, bo przecież trzeba biec przed siebie i zdobywać
więcej, wiedzieć więcej. Więcej bawić się lub pracować. Rozumieć, bo książka
przepełniona jest intertekstualnością, choć dla jej zrozumienia potrzebna jest przede
wszystkim codzienna wiedza o świecie, popkulturze. O tym, że sama kultura w
ogóle istnieje. Bo przecież ty też jesteś głosem pokolenia, które nie ma nic do
powiedzenia, więc czego tu wymagać. Jedynym wyrazem twojego bytu jest ten
właśnie dynamiczny film — serial o życiu, prezentowany na przyspieszeniu, które
czuć i które sprawia radość. Bo gdy ja siedzę, ty biegniesz po kolejnych
stronach i załatwiasz sprawy, których mi by się ogarniać nie chciało. Obraz
twojej rzeczywistości przewija się, mijają kolejne godziny, a wraz z nimi część
świata umyka. Ale część zostaje zapamiętana. Nie wszystko, bo po co pamiętać
każdą godzinę z życia? Twój Twórca, M.R.W., doskonale o tym wie, dlatego taką
narracją cię prowadzi — szybką, czasem nieuważną, przerywaną, czasem też przykuwającą
uwagę do maksimum, chcąc szczególnie wyodrębnić jakiś moment.
To twoja
historia, twoja codzienność, jakby w ciągu jednej nocy przetworzona i
sparafrazowana (a może i speryfrazowana dodatkowo?), podana na uciekającej
tacy, której nie można chwycić, zatrzymać, obejrzeć dokładnie. I takie właśnie
jest życie — moje, twoje, Twórcy.
Jetlag to życie. Życie to Jetlag.
— Dlaczego masz na sobie
ten idiotyczny kostium wiewiórki? — pytasz.
— Dlaczego masz na sobie
ten idiotyczny kostium człowieka? — odpowiada Wanda.
Suchar
sucharem suchara pogania. Życie to sarkazm, ironia. Czasem ironia losu. Ty z
tego drwisz. Twoi towarzysze śmieją się wraz z tobą, nawet wtedy, gdy lepiej
byłoby płakać. Ale koło się zamyka, wszystko pozostaje w harmonii.
— (...) tamtego kolesia
widzisz? — Wiktor pokazuje palcem w półmrok.
— No?
— Przezywają go kompot,
bo opowiada straszne suchary. Wiesz, że kompot z suszu, ha ha.
— Ha ha — śmieje się
Patsy.
Obok
zabiegania jest czas na smutek. Jak zawsze — człowiek zatrzymuje się dopiero,
gdy stanie się coś na tyle wstrząsającego, że aż trzeba usiąść. Śmierć — spotka
każdego, każdego może spotkać za wcześnie. Ale czy jest wybawieniem od
czegokolwiek? Czy tobie jest lepiej oddychać, gdy zrobi się mniej o kolejne
płuca, wciągające cenne powietrze?
— I on, kurwa, jak on
ładnie opowiadał, o cierpieniu, i że mama teraz wszystko widzi i na nas patrzy,
wiesz, tak z chmurki, kurwa, chyba patrzy — Wiktor puszcza kółko z dymu, które
leci do sufitu. — Boski plan, ja pierdole, jakim trzeba być pojebem, żeby coś
takiego zaplanować.
Jetlag jest
prawdziwym, przejmującym obrazem świata, życia człowieka, z poświęceniem niekiedy
szczególnej uwagi mało szczególnym chwilom. A przynajmniej nie zawsze są one na
tyle istotne, żeby stały się częścią eposu. Ot, codzienne życie — zabawa, smutek,
nostalgia i dobre towarzystwo. Melancholia, która wdziera się wtedy, kiedy nie
powinna.
Wódka i
papierosy — lekarstwo współczesnego świata. Może cyber seks? Albo seks z
robotem? Bo skończyła się już era wchodzenia rzeczywistości do świata
wirtualnego. Teraz ona wraca, tyle że z podwójną, nieznaną dotąd siłą.
Jeżeli czeka
nas taka przyszłość, jaka opisana jest w jednym z momentów książki, to będzie z
nami krucho. Albo wspaniale. To zależy, czy ważne są dla nas pierwotne
osobowości — tutaj istnieje możliwość samodzielnego stworzenia sobie nie tylko
ciała, ale i świadomości, mentalności, przeszłości.
Czarny,
tajemniczy i niepewny świat. Taką wizję (iluzję?) rysuje M.R. Wiśniewski.
— Nie musisz wiedzieć,
kim jesteś — mówi. — Najwspanialsi ludzie, jakich poznałem w życiu, wciąż nie
wiedzą, kim są.
Kim jesteś
ty? W końcu się ujawniasz, ale co z tego? Przecież świat jaki jest, każdy
widzi. Człowiek jaki jest… Czekaj, czekaj…
***
Debiut
Wiśniewskiego jest niesamowity. Rzeczywisty, a przez to przeszywający na
wskroś. Napisany żywym, codziennym językiem, który jednak nie staje się przez
to mniej literacki niż powinien. Taka literatura jest pożądana, Wiśniewski daje
nam to, czego trzeba, bo w tak dobry sposób przetworzyć świat i los jest
naprawdę trudno, a jemu się to udało. Szczerość do bólu. Jetlag jest jak odbicie lustrzane — pokazuje nam prawdę. Doskonale
zdaje tu egzamin narracja drugo osobowa — to naprawdę jest moja i twoja
historia, nawet jeżeli nie do końca pasuje do naszego obrazu. Wymyślony bohater
zapewne nie zdałby tu egzaminu. Ale jeżeli tę historię dopiszemy do naszej, to wchodzi
zatrważająca mieszanka.
Musisz to
przeczytać. To przecież część także twojej historii.
***
Książka
wyśmienita, daję 9,5/10.
Dodatkowo
brawo dla autora za bardzo dobrą, minimalistyczną okładkę, której „japoński”
charakter ostatecznie przestaje mylić.
Niestety po
raz kolejny spotykam się z tym, że w książce od Krytyki Politycznej nagminnie
źle zapisane są dialogi. Może złe jest nowym dobrym? Nie wiem… Ale poza tym nie
natrafiłem na żadne inne błędy.
Plus za
ładny skład — książka podzielona jest na wiele rozdziałów i podrozdziałów. Mimo
że niektóre zaczynają się na nowych stronach, a tytuł każdego większego
rozdziału zajmuje osobną stronę, nie mamy tutaj niepotrzebnych wakatów — te
pojawiają się dopiero przy najbardziej wyodrębnionych, największych częściach.
I właśnie mimo wielu elementów składowych żadne miejsce się nie marnuje. Czy
żeby powiedzieć dobitniej — książka nie jest sztucznie napompowana. A do tego
mamy dużo światła na stronach, przez co lektura i pod tym względem jest bardzo
przyjemna. Wszystko więc ze sobą dobrze współgra.
PS
Recenzja jest po części sponsorowana przez wydawnictwo. Dostałem cztery
egzemplarze Jetlagu — jeden recenzyjny, trzy na konkurs. Ale bez obaw — książka
naprawdę jest zajebista, bardzo serdecznie Wam ją polecam.
PS 2
Jetlag został wydany w 2014 roku. Pamiętam, że gdzieś mi ta książka wtedy
mignęła, ale ostatecznie umknęła, czemu bardzo się dziwię. Gdybym wtedy ją
przeczytał, to powiedziałbym, że nagrody na pewno się posypią. A teraz mogę
jedynie się dziwić, że jakoś ta książka przeminęła. Co prawda to debiut, ale w
tamtym czasie gorsze debiuty miały lepszy wydźwięk. Albo przynajmniej sprawiły,
że kolejne książki autora mocno się wybijały. A tutaj? Lada dzień premiera
trzeciej powieści Wiśniewskiego, a niewiele się o tym słyszy. Trzeba to zmienić
;)
Autor: Michał
Radomił Wiśniewski
Tytuł: Jetlag
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2014
Ilość stron: 259
Okładka: Michał
R. Wiśniewski, Katarzyna Błahuta
Cena: 29.90
zł
Za książkę
dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz