Maciej
Kaźmierczak
Nowa
powieść Kuby Wojtaszczyka była jedną z tych pozycji, na które czekałem
najbardziej w tym roku. Po trzech poprzednich dobrych książkach, w których
autor pokazał swój niezły warsztat, styl i gamę pomysłów, oczekiwałem
zwielokrotnionej kumulacji każdego z tych elementów. Choć Wojtaszczyk potrafi
naprawdę dobrze pisać, jego poprzednie dzieła nie zdawały się być dopracowane
na tyle, na ile to było możliwe. Dlatego miałem nadzieję, że Słońce narodu będzie satysfakcjonującą
kondensacją tego wszystkiego, co autor dotychczas pokazywał nam
fragmentarycznie. Czy więc czekanie się opłaciło?